poniedziałek, 15 lutego 2021

Dear Ex / Czyim mężem był mój eks?

 

         

         Dear Ex / Czyim mężem był mój eks?

Jest to tajwański film, który sprawił, iż moje zgorzkniałe serduszko zaczęło szybciej bić. 

W skrócie jest taki bachor (jak dla mnie miał strasznie wybujałe ego i czuć było od niego vibe w stylu co to nie on) i mieszka z mamą, która zasługuje na miano matki roku, jak tym swoim ryjcem się wydrze. Historia zaczyna się 95 dni po śmierci ojca głównego bachora, gdy mamusia dowiaduje się, że tatuś swój dobytek życiowy, zamiast synkowi, przekazał swojemu kochankowi (jak to bachorek nazwał kochanka z penisem). Babka z bachorkiem próbują zdobyć hajs od tego kochanka, a tamten ma w nich wyrąbane i nawet nie wie, o co halo. Bachorek ni z gruchy, ni z pietruchy zaczyna przechodzić bunt i ucieka z domu do kochanka ojca i tu akcja się zaczyna. Powoli poznajemy, że ten kochanek to może i pieprznięty, ale kochał całym serduszkiem. Bachorek (i my razem z nim) zaczynamy poznawać jakim człowiekiem był jego tata, przez pryzmat wspomnień właśnie tego kochanka, który wydaje się jako jedyny wciąż cierpieć po śmierci swojego mężczyzny.

Tu nastąpi lekki spojler: scena z łazienki, kiedy próbowali ogolić się na łyso, jest jedną z lepszych scen, która mocno wryła mi się w banie... (brakuje słów, by opisać tę scenę). 

Dlaczego w ogóle piszę o tym filmie? 

Przez fabułę, grę aktorską (tego kochanka szczególnie) i przez swój wydźwięk i emocje, które we mnie wywołał ten film przy oglądaniu. A największym plusem w tym wszystkim jest to, jak ci bohaterowie są przedstawieni i napisani, oraz jak my ich poznajemy. 

Wiem, że niektórych może odrzucić chaotycznie prowadzona narracja i język, ale warto to przeboleć, ponieważ jest to naprawdę wzruszająca opowieść i szkoda tego nie obejrzeć. 

Dear Ex / Czyim mężem był mój eks?

                      Dear Ex / Czyim mężem był mój eks? Jest to tajwański film, który sprawił, iż moje zgorzkniałe serduszko zaczęło szybci...